Arthaus promuje młodą scenę teatralną za pomocą cyklu Reuniones

Arthaus po raz kolejny stawia na ryzyko, eksperymenty i spotkanie. Druga edycja cyklu Reuniones, która odbywa się w lipcu i sierpniu w przestrzeni kulturalnej Bartolomé Mitre 434, prezentuje sześć spektakli młodych twórców sceny współczesnej. To zróżnicowany i intensywny program, którego celem jest ponowne przyjrzenie się formom, rozmontowanie struktur i poszukiwanie nowych sposobów mówienia, z perspektywy wrażliwości, która zdaje się je łączyć.
Zorganizowany przez Wydział Sztuk Performatywnych Arthaus, pod kuratorskim kierownictwem Felicitas Lunas i Móniki Paixao , cykl ma na celu stworzenie platformy do twórczości, produkcji i dystrybucji dla nowego pokolenia artystów. „Interesuje nas ich specyficzne spojrzenie na określone tematy i ich nowe spojrzenie na sposoby działania” – zauważają kuratorzy. Proces selekcji nie opierał się na sztywnych zasadach, lecz na relacji z materiałami, z otwartymi kryteriami, które priorytetowo traktowały różnorodność i dialog między poetykami.
W programie znalazły się dzieła, które miały już premierę, a także te, które powstały w ramach rezydencji twórczych i badawczych, rozpoczętych na początku tego roku w samym Arthaus. Te sześć spektakli , choć heterogenicznych pod względem metod i stylów, łączy wspólna wrażliwość, rodzaj niespokojnego, często przytłaczającego liryzmu, który balansuje na granicy intymności, polityki i poezji.
Cykl rozpoczął się spektaklem „Czajka” z Labrusca Company, swobodną interpretacją „ Mewy” Czechowa , której punktem wyjścia jest sen, jaki grupa aktorów przeżyła w noc poprzedzającą premierę. Spektakl, którego premiera odbyła się 15, 16 i 17 lipca, porusza się między oniryzmem a metateatralnością i – podobnie jak sami twórcy – bada potencjalne przestrzenie eksperymentów w kontekście, w którym komercjalizacja zdaje się dominować: „Doceniamy ogromny entuzjazm i uznanie dla tych eksperymentów, które wciąż oscylują między formą a jej brakiem” – oświadczył zespół.
Następnie odbył się spektakl „Canciones del tiempo” (Pieśni czasu ) w reżyserii Caroliny Saade i Veróniki Gerez, który można było obejrzeć od 18 do 20 lipca. W formie koncertu scenicznego trzy głosy i gitara ożywiają album Maricastañi „Canciones del tiempo” ( Pieśni czasu), pionierski gest Maríi Eleny Walsh i Ledy Valladares z lat 50., które postanowiły oddać hołd popularnemu repertuarowi, który nie popadł w zapomnienie. Dzieło to jest również ćwiczeniem pamięci dźwiękowej i powrotem do dziedzictwa kulturowego.
„Chayka” firmy Labrusca. Foto: Rodrigo Mendoza/Arthaus
„Cine Herida” Sofíi Palomino zostanie zaprezentowana 22, 23 i 24 października. To wizualna i sensoryczna propozycja, w której Elías – jej bohater – wchodzi w interakcję z filmem, a poprzez niego z własną traumą. Oniryczne, performatywne i symboliczne elementy przecinają się w produkcji, która gościła na festiwalach i zdobyła nagrody FNA i Fondo Metropolitano.
Od 25 do 27 października będzie można zobaczyć „Partidę” w reżyserii Gonzalo San Millána, zwycięskie dzieło Biennale Sztuki Młodych w Buenos Aires w 2022 roku. Z fragmentaryczną narracją i silnie rezonującymi pytaniami – „Jak połączyć to, co rozbite, z całością?” – dzieło proponuje emocjonalną i egzystencjalną podróż, która jednocześnie nawiązuje do biografii i polityki.
29, 30 i 31 grudnia Luciano Suardi prezentuje „Workbook I: Sleepless and Humiliated” , pierwszą odsłonę laboratorium aktorskiego, które powstało w Arthaus. Z sześcioma performerami na scenie, dzieło proponuje sceniczny fresk bez zamkniętej narracji, gdzie przeplatają się fragmenty filmu, fotografie, minimalistyczne działania i wspólna przestrzeń: łóżko. Scena jako poligon doświadczalny, jako permanentny szkic.
Spektakl zamykający festiwal odbędzie się 1 i 2 sierpnia spektaklem „Maldito desierto” w reżyserii Bernardity Epelbaum. To poetyckie dzieło, które jak żadne inne ujmuje desperację pragnienia przekształcenia jałowego w urodzajne: „Chcielibyśmy, żeby spadł deszcz. Ale czasami pragnienie nie wystarcza” – głosi ostatni wers, pozostawiając po sobie ślad surowego piękna i niepewnej nadziei.
Clarin