Reżyser, który od 20 lat mieszka w Strefie Gazy: „To, czego tam doświadczymy, prędzej czy później wpłynie na nas wszystkich”.
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fafe%2F375%2F100%2Fafe3751005be7fa5d57150a10cde0e13.jpg&w=1280&q=100)
„To jedyny konflikt na świecie, w którym winę zrzuca się na ofiary. Izrael wygrał : ludobójstwo się skończyło, a oni osiągnęli swoje cele. Zabili wszystkich inżynierów, naukowców, nauczycieli i lekarzy. Cała klasa średnia, która mogła odbudować kraj, zniknęła”.
To właśnie mówi Hernán Zin , włosko-argentyński reporter wojenny, pisarz i filmowiec, nominowany do nagród Emmy, Grammy i Goya. Zin dokumentuje konflikt izraelsko-palestyński w Strefie Gazy od ponad 20 lat. Jest uważany za czołową postać w dziedzinie filmów dokumentalnych o tematyce społecznej w Europie i Ameryce Łacińskiej . Napisał dwie książki, a w 2014 roku wydał film dokumentalny „Born in Gaza”, który dzięki Netflixowi był oglądany na całym świecie i wyświetlany w ONZ oraz na różnych uniwersytetach, takich jak Columbia i Harvard . Niedawno był w Madrycie, aby zaprezentować film „Born in Gaza 2” , a El Confidencial rozmawiał z nim.
„Słuchajcie, podam wam analogię” – zauważa – „kiedy Hitler najechał Polskę, pierwszą rzeczą, jaką zrobił – ponieważ nienawidził Słowian tak samo jak Żydów – było wymordowanie polskiej klasy średniej i wyższej w ciągu dwóch tygodni . To ta sama strategia, którą stosuje Izrael, systematycznie zabijając, bo wtedy kraj zostaje bez głowy i nie ma możliwości jego odbudowy. Dlaczego zabijają tylu dziennikarzy i lekarzy? Celem jest pozostawienie ich bez szkół i zajęć akademickich. Wygrali. Dzieci, które się rodzą, rodzą się z mniejszymi mózgami z powodu niedożywienia, z polio… walczymy dalej jako zwykli obywatele, ale to już się stało”.
„Co więcej, to pierwszy raz, kiedy ludobójstwo jest transmitowane na żywo. To, co odbieramy każdego dnia, to zaledwie 1% tego, co naprawdę się dzieje. Najgorsze rzeczy nie są relacjonowane. Brakuje dziennikarzy, którzy mogliby nadać kontekst. Zdjęcia docierają do nas za pośrednictwem mediów społecznościowych, TikToka i Instagrama, ale bez tego kontekstu nie da się zrozumieć ogromu horroru. Płaczę każdego dnia” – dodaje.
„Zniknęła cała klasa średnia, która mogła odbudować kraj”.
Film „Urodzony w Gazie” został nakręcony podczas izraelskiej ofensywy, która zdewastowała Strefę Gazy w lipcu i sierpniu 2014 roku. Przedstawiał on losy dziesięciorga dzieci, które opowiadały o swojej codzienności pod bombami. Ich historie były podobne: bombardowanie, martwy krewny, odłamki i rany w jakiejś części ciała, bezsenność spowodowana koszmarami, strach i bezradność. Dzieci sprzedawały herbatę lub zbierały śmieci bez rękawiczek, próbując przetrwać w środowisku, w którym śmierć pochłonęła wszystko. „Co się z nami stanie, kiedy dorośniemy?” – podsumowało jedno z nich, odwracając się i patrząc w morze, siedząc na plaży.
„Film dokumentalny z 2014 roku, nakręcony w czasie wojny 7 października , stał się najchętniej oglądanym filmem na świecie na Netfliksie. Wiele osób pytało mnie, co stało się z tymi dziećmi. Próbowałem wrócić do 2023 roku, ale jak już wspomniałem, Izrael nikogo nie wpuszcza. Musiałem pracować z lokalną ekipą, co uległo zmianie, ponieważ zginęło wielu dziennikarzy, chociaż najbardziej chciałbym móc tam być i przytulać ludzi. Izrael nie wpuszcza dziennikarzy, co nigdy wcześniej mi się nie przydarzyło, ani w Syrii , ani w Kongo ” – wyjaśnia Zin w rozmowie z gazetą. „A co do dzieci, to je znaleźliśmy: wszystkie żyły”.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fbaf%2F246%2Feac%2Fbaf246eacb773e94b322e59bb45ac9cb.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fbaf%2F246%2Feac%2Fbaf246eacb773e94b322e59bb45ac9cb.jpg)
„Gaza to laboratorium tego, co będzie się działo w przyszłości . Po raz pierwszy pojechałem tam w 2004 roku, a Izrael już używał dronów, które teraz są wykorzystywane w każdej wojnie. A teraz, kiedy boimy się sztucznej inteligencji, używają programu o nazwie Lavender , który posiada głosy dwóch milionów mieszkańców Gazy i wszystkie informacje na ich temat. Używają innych systemów, takich jak The Gospel (oprogramowanie) do lokalizowania, czy Daddy (śledzący lokalizację). Systemy takie jak Pegasus, który szpieguje polityków i dziennikarzy od 2013 roku, są sprzedawane na całym świecie”.
Oprócz samego Zina, w prezentacji Born in Gaza 2 w Ateneo de Madrid wzięli udział: hiszpańsko-palestyński fotoreporter Maysún , palestyńscy reporterzy Yousef Hammash i Wael Al-Dahdouh, Raquel Martí (dyrektor UNRWA Hiszpania, Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Palestyńskich na Bliskim Wschodzie) oraz ambasador Palestyny w Hiszpanii, Husni Abdel Wahed .
„Film „Born in Gaza” został nakręcony w lipcu i sierpniu 2014 roku i przedstawiał historię dziesięciorga dzieci, które opowiadały o swoim codziennym życiu pod bombami”.
„W 2004 roku śmierć dziecka była katastrofą. Dziś codziennie otrzymujemy zdjęcia martwych dzieci. I tak naprawdę wszystko jest testowane w Strefie Gazy, z udziałem Palestyńczyków, i eksportowane na cały świat. Dlatego mówię, że wszyscy jesteśmy Gazą, ponieważ prędzej czy później to nas dotknie i dotknie nas wszystkich. Są ludzie, którzy uważają, że sprzeciw wobec ludobójstwa czyni cię kimś lewicowym lub prawicowym, sprowadzają ludobójstwo do walki między Ayuso i Sánchezem , trywializują śmierć dzieci. Mówimy o losie ludzkości , a nie o lokalnej debacie. Chcę, żeby wszyscy komentatorzy, którzy wyrażają swoje opinie, nie wiedząc, co mówią, poszli ze mną, zobaczyli te zdjęcia i stawili czoła rzeczywistości” – mówi filmowiec.
„ Gaza to najbardziej groteskowy przykład tego, co czeka nas jako ludzkość, jeśli się nie obudzimy” – podsumował Zin podczas rozmowy z prelegentami, w ekskluzywnym przedpremierowym materiale dokumentalnym. Pokazuje on, jak minęła dekada dla każdego z dziesięciorga dzieci, które wystąpiły w pierwszej części. „Co się z nami stanie, gdy dorośniemy?” – pytali się wówczas. Teraz rzeczywiście są starsi i mają dzieci, z których część zginęła na wojnie. Ich refleksje są inne i dzielą się nimi z kamerą: „ Jesteśmy wdzięczni, że o nas nie zapomniano ”.
El Confidencial