Pink Slip Rocks On

Poniżej drobne spoilery.
Pink Slip powraca na bis. Fikcyjny zespół z Lindsay Lohan, Christiną Vidal Mitchell i Haley Hudson na czele, który zadebiutował w filmie "Zakręcony piątek" z 2003 roku i podbił serca dziewczyn na całym świecie, zjednoczył się ponownie w sequelu filmu dwie dekady później. Podobnie jak ich fani, nie są już brudnymi, zbuntowanymi nastolatkami, które śpiewają w podmiejskim garażu, ale wciąż dają czadu na scenie podczas triumfalnego finału w "Zakręconym piątku" .
W sequelu, który trafił do kin w zeszły weekend, Anna (Lohan), Maddie (Vidal Mitchell) i Peg (Hudson) rozstali się, ale pozostają w przyjacielskich stosunkach. Anna nadal pracuje w branży muzycznej jako menedżerka, ale sama jest matką i wkrótce wychodzi za mąż, a Maddie i Peg biorą udział w jej wieczorze panieńskim. Po kilku perypetiach z zamianą ciał i fatalnych zwrotach akcji, trio ponownie spotyka się na scenie w The Wiltern w Los Angeles wraz z basistą Danielem Rubinem i perkusistą Chrisem Carlbergiem, którzy również pojawili się w oryginalnej wersji filmu. Tym razem nadal są uzbrojeni w gitary elektryczne, reflektory i krzyczącą publiczność, ale z o wiele większym doświadczeniem.
Fani z niecierpliwością oczekiwali powrotu zespołu, znanego z pop-rockowych hymnów „Take Me Away” i „ Ultimate ”, a inspiracją dla nich były takie grupy riot grrrl jak Sleater-Kinney i Bikini Kill, a także ich współczesne artystki z początku XXI wieku, takie jak Avril Lavigne. Jednak sami członkowie zespołu byli początkowo nieco niepewni. Lohan wspominała w wywiadzie dla ELLE o kręceniu filmu „Freakier Friday” : „To takie zabawne, bo Christina Vidal [Mitchell] właśnie urodziła dziecko i pomyślałyśmy: »Jakie to dziwne? Czy nadal jesteśmy fajne?«”.
Każda kobieta, która dorastała na początku XXI wieku (lub oglądała „Freakier Friday” w zeszły weekend), odpowiedziałaby zdecydowanie „tak”. A po głębszym zastanowieniu Vidal Mitchell zgadza się teraz, że Pink Slip wciąż ma to coś.
„Mam wrażenie, że tym razem byliśmy o wiele fajniejsi niż za pierwszym razem” – mówi ELLE na Zoomie z koleżanką z zespołu i gwiazdą Haley Hudson, dzień przed premierą filmu w kinach. „Wszyscy przyjechaliśmy z o wiele większym doświadczeniem życiowym, a życie, które przeżyliśmy, było wpisane w to, kim jesteśmy”.
Poniżej muzycy zdradzają, jak wyglądało ponowne spotkanie zespołu i dlaczego drugi akt Pink Slip jeszcze się nie zakończył.
Jak wyglądał wasz powrót na plan sequela?Haley Hudson: To było naprawdę niesamowite. To było nieopisalne doświadczenie, bo jest tak wyjątkowe. Jak często w życiu zdarza się zrobić coś takiego? Jak często zdarza się być częścią czegoś tak wspaniałego, co wpłynęło na tak wielu ludzi, co tak wielu ludzi pokochało, a potem robić to ponownie 20 lat później z tymi samymi ludźmi? W obsadzie były osoby, których nie widziałam od 15, 20, 22 lat. To było naprawdę wspaniałe móc przeżyć to doświadczenie i zobaczyć wszystkich.
Christina Vidal Mitchell: Nie mogłabym tego powiedzieć lepiej. To było po prostu naprawdę ekscytujące i, dla mnie, trochę surrealistyczne. Były momenty, kiedy myślałam: „Nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę dzieje”, bo w mediach społecznościowych i tym podobnych miejscach [Lohan i Curtis] to zapowiadali, a [fani] mówili: „Wróćcie do tego!”. Ale kiedy to się naprawdę wydarzyło, pomyślałam: „Wow, znowu to robimy. To takie fajne”. Po prostu poruszyło mnie to, że znów zobaczyłam Haley, Chrisa, Danny'ego, Lindsay. I wszyscy są jeszcze bardziej kochający, fajni, słodcy i zabawni. Wszystko to już tam było, a za drugim razem było jeszcze bardziej.
Czy przed rozpoczęciem zdjęć do kontynuacji musieliście odbyć jakieś próby?CVM: Ćwiczyliśmy tę scenę w studiu The Wiltern w Los Angeles. Pomyślałem sobie: „To jest super”. Naprawdę czuliśmy się jak zespół. A ja nigdy nie byłem w zespole, więc to było dla mnie naprawdę super. Mieliśmy sporo prób do materiałów promocyjnych, które robiliśmy, takich jak [występy na żywo w] Disneylandzie i premiera. Graliśmy i śpiewaliśmy te piosenki chyba 10 razy dziennie między dwoma dniami prób. I nigdy się nie zmęczyłem. Za każdym razem, gdy mówili: „Jedziemy jeszcze raz”, myślałem sobie: „Okej!”.

od lewej do prawej: Maitreyi Ramakrishnan jako Ella, Julia Butters jako córka Anny Harper, Lindsay Lohan jako Anna, Christina Vidal Mitchell jako Maddie i Haley Hudson jako Peg w Freakier Friday .
CVM : To było niesamowicie ekscytujące. Nie będę mówić za wszystkich, ale czuję, że tym razem byliśmy o wiele bardziej świetni niż za pierwszym razem. Wszyscy przyjechaliśmy z o wiele większym doświadczeniem życiowym, a życie, które przeżyliśmy, było wpisane w to, kim jesteśmy. Nie wspominając o tym, że graliśmy te postacie już wcześniej, żyliśmy w tym świecie. Więc kryła się za tym cała ta nostalgia, całe to podekscytowanie, cała ta historia. Czuję, że po prostu wybuchliśmy na tej scenie. I przysięgam, że czułem, że mógłbym to robić całą noc, i trochę tego zrobiliśmy.
HH: I dwójka z nas bawiła się tak dobrze, że założyliśmy prawdziwy zespół.
Haley, właśnie miałem cię o to zapytać. Powiedz mi, jak powstał Hudson Rubin.HH: To wydarzyło się pod sceną w The Wiltern. Pomiędzy ujęciami, kiedy kręciliśmy, ja i basista Danny Rubin, zaczęliśmy się po prostu dobrze bawić. On miał gitarę i grał na niej, ja miałem gitarę i śpiewałem. I po prostu zaczęliśmy pisać piosenki pod sceną w The Wiltern. I to po prostu ewoluowało. Nagraliśmy piosenkę i wysłaliśmy ją do Disneya, a oni mieli naprawdę pozytywną reakcję. A oni powiedzieli: „Powinniście dalej tworzyć muzykę”. I bardzo nas zachęcali i wspierali. Nagle mieliśmy zespół – prawdziwy zespół Pink Slip – i użyli jednej z naszych piosenek jako muzyki tła w scenie w „Zakręconym piątku” .
„To naprawdę cudowne uczucie wiedzieć, że zainspirowałeś tak wiele osób i wywarłeś na nie tak pozytywny wpływ”.
HH: To było przed bitwą na jedzenie w szkole. To tylko muzyka w tle, ale i tak było niesamowite, że to dla nas zrobili i tak nas wspierali, a my dostaliśmy rolę w dużym filmie. To była druga piosenka, którą nagraliśmy, i zrobiliśmy ją z Ilanem Rubinem, bratem Danny'ego. Jest perkusistą w Nine Inch Nails i producentem.
Super. Masz już datę premiery jakiegoś albumu?HH: Mamy kilka singli online i będziemy je publikować przez następne kilka miesięcy. Właśnie nagrywamy. Jest wspaniale.

Vidal Mitchell i Hudson podczas wieczoru panieńskiego Anny w filmie Freakier Friday .
HH: To naprawdę cudowne uczucie, wiedzieć, że zainspirowałeś tak wielu ludzi i wywarłeś na nich tak pozytywny wpływ. Jest taki wspaniały zespół o nazwie MUNA , który naprawdę zainspirował się zespołem Pink Slip. Zorganizowali nawet koncert z okazji Halloween, przebierając się za nas i zaśpiewali „Take Me Away”. Mieliśmy okazję spotkać ich na planie filmu „Freakier Friday ” i opowiadali nam o tym, jak bardzo ich zainspirowaliśmy. [ Uwaga redakcji: MUNA grała w zespole akompaniującym Elli, fikcyjnej gwieździe popu granej w filmie przez Maitreyi Ramakrishnana. ]
CVM: Zgadzam się. To dla mnie zaszczyt. Fajnie być z tym związanym. Ale czuję, że to coś większego niż ty. Czuję więc, że osobiście brałem w tym udział. Jak fajnie, że mogę być związany z czymś, co, jak powiedziała Haley, było tak ważne dla tak wielu różnych osób z tak wielu różnych powodów?
Chciałbym cofnąć się trochę do pierwszego filmu. Pamiętasz, jak wyglądała twoja przesłuchanie?CVM: Chyba miałam dwa przesłuchania. Nie usłyszałam nic przez, powiedzmy, ponad miesiąc. To było chyba prawie dwa miesiące. Myślałam, że się nie dostałam. Szczerze mówiąc, byłam rozczarowana. I pomyślałam: „No dobra, w tym zawodzie to się zdarza non stop”. A potem nagle dostałam telefon z informacją: „Hej, zarezerwowali cię do tej roli”. I pomyślałam: „Co? Super!”.
Słyszałem, że Mark Waters, reżyser „ Zakręconego piątku ”, zobaczył mnie w serialu na Nickelodeon, kiedy byłem dzieckiem, i powiedział wprost: „Chcę, żeby zagrała tę rolę”. To świetny reżyser. Zawsze miał wizję, moim zdaniem. I po prostu zobaczył mnie w tej roli i pomyślałem, że to naprawdę fajne… Nadal musiałem przejść przesłuchanie, proces i tak dalej, ale tak.

Pink Slip wystąpi przed publicznością na żywo w Disneylandzie w lipcu 2025 r.
HH: Dla mnie to był też zabawny proces przesłuchań, bo przerabiali scenariusz, jednocześnie przesłuchując ludzi. Postać, do której się zgłaszałam, tak naprawdę nie istniała. Czytałam scenę, której nie było w filmie. Chyba byłam na przesłuchaniu do roli Christiny, ale oni jeszcze jej nie napisali. A potem, kiedy pisali scenariusz, dopisali dla mnie rolę w nowym scenariuszu. Nie miałam pojęcia, do czego się zgłaszam. Po prostu poszłam i po prostu coś zrobiłam, a im się spodobało. Powiedzieli: „Napisaliśmy dla ciebie rolę na podstawie twojego przesłuchania”. A ja pomyślałam: „Dzięki Bogu”. Cieszę się, że wszystkim się udało. Powiedzieli: „Tak, więc będziesz grać na gitarze, będziesz śpiewać”. A ja pomyślałam: „To niesamowite”. I nagle zaczęły się próby. I to było po prostu niesamowite, niesamowite doświadczenie.
Wasza chemia na scenie z Lindsay, wasza trójka razem, jest dla mnie czymś kultowym. Jak to było pracować z nią po raz drugi?CVM: Świetnie. Naprawdę, świetnie się z nią pracowało za pierwszym razem. Po prostu się dogadywałyśmy. Dużo się śmiałyśmy i tym razem było mniej więcej tak samo. Jedyna różnica polega na tym, że teraz śmiałyśmy się z bycia rodzicami, a konkretnie z tego, że my dwie jesteśmy matkami i mamy dzieci, i z tego, jak to jest, i z tego, że jesteśmy zmęczone, ale też to kochamy.
Bardzo miłym momentem, jaki z nią przeżyłem, było to, że podczas kręcenia pierwszego filmu pokazała mi przekąskę, którą wtedy uważałem za dziwaczną, ale ostatecznie pokochałem: jabłka z serem cheddar. Pomyślałem: „Nic o tym nie wiem. Jadasz owoce z serem?”. A ona na to: „To najlepsza rzecz na świecie. Musisz jej spróbować”. Okazało się, że to jedna z moich ulubionych rzeczy. Opowiedziałem jej tę historię, kiedy kręciliśmy drugi film pewnego dnia w The Wiltern. Wróciła na plan jeszcze tego samego dnia albo następnego z jabłkami i serem cheddar od Crafty. Po prostu podzieliliśmy się odrobiną jabłka i sera cheddar i śmialiśmy się z tego.
„Śmialiśmy się dużo i tym razem było mniej więcej tak samo. Jedyna różnica polegała na tym, że teraz śmialiśmy się z bycia rodzicami...”
Uwielbiam w Lindsey to, że jest profesjonalna, przygotowana i bezpośrednia. Kiedy jesteś z nią, nigdy nie spędzisz godzin na planie bezczynnie. Uwielbiam to. Uwielbiam to, że tak dba nie tylko o swój czas, ale i o czas innych. To naprawdę efektywne, [zdjęcia] płynnie się rozwijają, a ona jest dobrą komunikatywną osobą. Nauczyłam się tego, obserwując ją. Pomyślałam: „Chcę tak pracować”.
HH: Zawsze wspaniale się z nią pracuje, ale myślę, że cudownie było widzieć ją tak szczęśliwą i widzieć ją w takim momencie życia, kiedy wydawała się być dokładnie tam, gdzie chciała być i gdzie powinna być. Ma rodzinę i wydaje się być naprawdę szczęśliwa. To było takie miłe, spotkać się z nią ponownie i zobaczyć ją taką. Ale w większości myślę, że dynamika między nami trzema była mniej więcej taka sama jak 23 lata temu, bo wciąż jesteśmy tymi samymi ludźmi. Myślę, że wszyscy tak dobrze się dogadujemy, bo jesteśmy tak różni. Mamy tak różne osobowości i to po prostu zadziałało. Zadziałało 23 lata temu, zadziałało i tym razem.
Vidal Mitchell, Lohan i Hudson na premierze filmu Zakręcony piątek w 2003 roku.
CVM: Nie do końca. To, co do mnie przemawia i co zrozumiałam, to ta bezinteresowna miłość do dzieci; one po prostu nie rozumieją tego, dopóki nie dorosną albo nie będą miały własnych dzieci. Nie rozumiałam tego u mojej mamy. Chodzi o to, jak radzić sobie z humorami dzieci, zrzędliwością, złością. Masz do nich tę miłość, która przewyższa wszystko inne, i troskę o ich dobro, której nie są w stanie odwzajemnić, bo są dziećmi. Rozumiem to teraz jako rodzic. I myślę, że film to porusza.
Hayley powiedziała to w wywiadzie, ale wydaje mi się, że to idealny przekaz, niezależnie od tego, czy masz dzieci, czy nie… Powiedziałaś, że chociaż ten film jest zabawny, nostalgiczny, ma świetną muzykę i tak dalej, to kryje się za tym przesłanie empatii.
HH: Myślę, że właśnie dlatego oryginalny „Zakręcony Piątek” wywarł tak wielki wpływ i nadal go ma. Są filmy, które są po prostu zabawne, lekkie i rozrywkowe, ale kiedy masz film taki jak „Zakręcony Piątek” – który jest zabawny, śmieszny i zabawny, ale pod spodem kryje się naprawdę głęboki przekaz – myślę, że trafia do prawie każdego. [Film] opowiada o empatii, patrzeniu na rzeczy z perspektywy innej osoby i prawdziwym zrozumieniu ludzi.
„Freakier Friday” to świetna zabawa. To świetny czas, rozrywka, ale jest w nim tyle emocji. Ma bardzo, bardzo głęboki przekaz i myślę, że ludzie naprawdę na niego zareagują.

Vidal Mitchell twierdzi, że Freakier Friday kryje w sobie „przesłanie empatii ukryte pod” śmiechem i świetną muzyką.
CVM: Myślę, że Haley ujęła to idealnie. I to tylko chwila wytchnienia. Czasami włączam pewne rzeczy, bo po prostu chcę się śmiać, po prostu nie chcę myśleć o trudnych rzeczach w życiu. I konieczne jest odzwierciedlanie prawdziwego życia w rozrywce i poruszanie głębokich spraw i problemów, które zmuszają nas do myślenia. Ale miło jest też czasami oglądać takie filmy, jak „Zakręcony piątek” , gdzie, jak powiedziała Haley, wciąż kryje się ważne przesłanie, ale jest ono jakby przesłonięte zabawą, śmiechem i głupotą. Mam nadzieję, że ludzie wyjdą z kina rozbawieni i dziwnie pocieszeni nostalgią tego filmu, że poczują to samo, co w 2003 roku, kiedy wszedł na ekrany.
HH: Na koniec chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz: to nie był ostatni odcinek Pink Slip.
O mój Boże. Nie. Przestań. Zadaję pytanie i możesz na nie odpowiedzieć albo nie.HH: [ Potrząsając głową i machając rękami ] Nie odpowiadaj. Nie odpowiadaj na to pytanie. To koniec.
Czy to oznacza, że będzie jakaś trasa?HH: To nie ostatni odcinek Pink Slip. Kropka.
CVM: Będę z tobą szczery. Haley jest na szczycie, ma znajomości; nic nie wiem. Nie mogę o tym mówić. Ale powiem, że byłbym za. Myślałem, że fajnie byłoby nakręcić film o trasie koncertowej Pink Slip. Myślę, że pomysł byłby zabawny, gdyby postać Haley, Peg, była najciekawszą [kobietą na świecie]. Jak ten facet z Dos Equis, którego nazywają Najciekawszym Mężczyzną na Świecie? Prowadzi najciekawsze życie, a jest praktycznie nie do zdobycia?
Byłoby zabawnie, gdyby Peg była tą osobą. Próbujemy zorganizować trasę koncertową, tak jak ja i Lindsay, i próbujemy znaleźć Peg, a ona jest w najciekawszych, najwspanialszych miejscach na świecie. Myślę, że to byłoby zabawne, bo Peg jest taką tajemniczą, cichą postacią. I byłoby wspaniale, gdybyśmy w tym filmie naprawdę zgłębili fakt, że jej życie jest naprawdę niesamowicie interesujące i że jest najfajniejszą osobą na świecie. Właściwie o tym myślałam, Haley.
HH: Właśnie dałeś mi pomysł, żeby zrobić to w formie mockumentu. Jak film Spinal Tap, ale to Pink Slip.
CVM: To zabawne.
HH: Och. Musimy to zrobić.
Wywiad został zredagowany i skrócony w celu zwiększenia przejrzystości.
elle