Ministerstwo Kultury popiera obniżenie podatku VAT na dzieła sztuki, ale Ministerstwo Skarbu nie chce dać na to zielonego światła.

Od 2022 r. nowe europejskie rozporządzenie pozwala na obniżenie podatku VAT od sprzedaży dzieł sztuki do minimum 5%. Kraje sąsiednie, takie jak Francja, Niemcy, a teraz Włochy, już to robią. Hiszpania jednak nie podjęła jeszcze decyzji, mimo że termin na to upływa w grudniu 2024 r. Celem ustawy, która obejmuje szeroką gamę towarów i usług, od obuwia po żywe rośliny, jest ujednolicenie różnych systemów podatkowych w państwach członkowskich UE. Chociaż niektóre kraje dorównują, a nawet przewyższają Hiszpanię (Szwecja z 25% lub Portugalia z 23%) pod względem podatku VAT od sprzedaży dzieł sztuki, wpływ na ich sceny artystyczne jest mniejszy, ponieważ są to mniej znaczące rynki, podczas gdy Hiszpania zajmuje piąte miejsce po Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii i Niemczech.
Przeczytaj także Maribel López, dyrektor ARCO: Ważne jest, aby nie traktować sztuki jako dobra luksusowego. AGENCJE
W marcu ubiegłego roku, zbiegając się z krótkim zamknięciem stoisk hiszpańskich na targach Arco, aby zwrócić uwagę na nierówność w porównaniu z ich europejskimi odpowiednikami, minister kultury Ernest Urtasun poinformował właścicieli galerii o swoim zamiarze obniżenia podatku VAT od zakupów dzieł sztuki z 21% do 10% (stawka stosowana od 2018 r. na przykład do biletów do kina i na koncerty, podczas gdy stawka na książki jest znacznie korzystniejsza i wynosi 4%). Ogłoszenie wywołało burzę krytyki w Internecie, z pytaniami o to, czy konieczne jest obniżenie „kulturalnego podatku VAT dla bogatych”. Po raz kolejny zapadła cisza, ku rozpaczy właścicieli galerii, z których wielu rozważa zaprzestanie uczestnictwa w międzynarodowych targach z powodu niezdolności do konkurowania. Stanowiłoby to kolejny cios dla hiszpańskich artystów, którzy straciliby widoczność.
Hiszpania jest piątym co do wielkości sprzedawcą dzieł sztuki w Europie, po Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii i Niemczech.Ministerstwo, w odpowiedzi na pytania La Vanguardia , przypomniało, że Urtasun spotkało się z różnymi interesariuszami kultury po przybyciu do ministerstwa, a właściciele galerii podzielili się następnie swoim stanowiskiem w sprawie podatku VAT od sprzedaży dzieł sztuki. Po wysłuchaniu ich, jak wyjaśnili, Urtasun postanowiło poprzeć ich wniosek i przesłać go do Ministerstwa Finansów, ale Ministerstwo Maríi Jesús Montero nie dało jeszcze zielonego światła.
Ministerstwo Kultury twierdzi, że popiera wniosek właścicieli galerii, ponieważ w przypadku wspólnego rynku europejskiego konkurencja musi być na równych zasadach. Obecnie istnieje nierówność, która sprawia, że to, co właściciele galerii sprzedają w Hiszpanii, jest droższe niż gdyby sprzedawali to za granicą, a to również negatywnie wpływa na sprzedaż nowych artystów. Jak dotąd Skarb Państwa nie odpowiedział twierdząco, podkreślają, ale przypominają, że w innych krajach zaszły nowe zmiany i ruchy, na przykład Włochy obniżyły podatek VAT od sprzedaży dzieł sztuki do 5% miesiąc temu, co, jak mają nadzieję, ostatecznie doprowadzi do pozytywnej decyzji. Jednak na razie Ministerstwo Finansów wskazuje, że obecnie nie ma żadnego dekretu-ustawy ani środka w toku w tej sprawie i wskazuje, że jakikolwiek środek wymagałby większości w Kongresie.
„Ciekawe, jak trudno jest poruszyć jakąkolwiek kwestię, która mogłaby poprawić świat sztuki, ale kiedy odbywa się spotkanie NATO, wszyscy pędzą do Prado”.Obniżka podatku VAT jest niezbędnym, kluczowym środkiem, na którym właściciele galerii polegają, aby przetrwać, ale nie jest to jedyny porównywalny problem, z jakim się borykają w porównaniu z innymi obszarami kultury. Zarówno Idoia Fernández, jak i Carlos Duran zgadzają się, że potępiają wykluczenie sztuk wizualnych z mechanizmów podatkowych obowiązujących od 2021 r., które umożliwiają 120% odliczenia w zeznaniach podatkowych dla osób samozatrudnionych i firm z dowolnego sektora i typu społecznego, które inwestują w projekty kulturalne, czy to film, serial telewizyjny, teatr, taniec i wszystkie rodzaje sztuk performatywnych... z wyjątkiem tych związanych ze sztukami wizualnymi. „Uważam za ciekawe, że tak trudno jest poruszyć jakąkolwiek kwestię, która mogłaby poprawić świat sztuki, który jest główną atrakcją tego kraju, a potem, gdy odbywa się spotkanie NATO, wszyscy rzucają się do Prado” – żartuje Fernández.
lavanguardia