Organizacja pozarządowa podaje, że liczba ofiar śmiertelnych starć w południowej Syrii osiągnęła 248

Co najmniej 248 osób zginęło w prowincji Su’ida na południu Syrii w ciągu kilku dni starć, które wymusiły rozmieszczenie sił rządowych. Tak wynika z uaktualnionego zestawienia podanego w środę 16 lipca przez organizację pozarządową posiadającą szeroką sieć informatorów na miejscu.

Liczba ofiar śmiertelnych obejmuje 92 członków mniejszości druzyjskiej, dominującej mniejszości w tym regionie. Wśród nich jest 28 cywilów , z których 21 zostało rozstrzelanych w trybie doraźnym przez siły rządowe, według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR).

Według organizacji pozarządowej, zginęło 138 funkcjonariuszy organów ścigania i 18 sprzymierzonych z nimi bojowników beduińskich.

Warto zauważyć, że sytuacja bezpieczeństwa w Syrii jest skomplikowana. We wtorek, 15 lipca, Izrael ponownie zbombardował syryjskie siły rządowe w południowym mieście Al-Suwajda , które już dziś rano zaatakowały miejscową ludność druzyjską, po przybyciu armii syryjskiej w trakcie zaciętych walk.

Właśnie w ten wtorek Izrael zbombardował również obszary Libanu, swojego północnego sąsiada. W oświadczeniu Izraelczycy stwierdzili, że ataki były wymierzone w członków Hezbollahu.

W Syrii ostatni izraelski atak był wymierzony w centrum miasta, zamieszkane głównie przez Druzów – podały oficjalna syryjska agencja informacyjna SANA oraz państwowa telewizja Al Ijbariya, nie podając jednak szczegółów na temat tego, kto był celem ataku.

Jednakże Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka w oświadczeniu podało, że rakiety spadły w pobliżu siedziby policji, gdzie stacjonowała grupa Sił Bezpieczeństwa Wewnętrznego wysłana przez Damaszek.

Państwo żydowskie zaatakowało ten obszar już dziś rano na prośbę premiera Izraela Benjamina Netanjahu i jego ministra obrony Israela Katza.