Karli Urriola, seksuolożki klinicznej i edukacyjnej, uważa, że sprawa poruszona na koncercie Coldplay, znana obecnie jako „Coldplaygate”, może być dla par okazją do refleksji nad stanem ich związku.
Dodaje, że kluczowe jest ustalenie, czego każda ze stron chce: rozmawiać o wierności emocjonalnej, seksualnej, komunikacyjnej i ekonomicznej.
„Nie ma nic dalszego od monogamii” – uważa Urriola – „ponieważ bycie w związku, jakimkolwiek związku, wymaga mnóstwa pracy, mnóstwa zaangażowania, gdzie rutyna nie przeszkadza i gdzie związek stale się odnawia.
„Zaproszenie jest skierowane do nas, abyśmy usiedli i porozmawiali o tym skandalu w naszych związkach, zamiast polaryzować go i wygłaszać moralizatorskie opinie. Porozumienia są ważne, aby wiedzieć, czego każda osoba chce i dokąd zmierza”.
Karla Urriola Seksuolog kliniczny i edukacyjny

W zeszłym tygodniu w sieci pojawiło się nagranie z pocałunku na koncercie Coldplay. Na nagraniu widać parę obejmującą się, która następnie natychmiast się schyliła i próbowała ukryć swoje twarze.
Psycholog społeczny Rafael Limones zauważa, że świadczy to o ukrytym naruszeniu prywatności, które może przytrafić się każdemu w dzisiejszych czasach. Ważne jest, aby wziąć pod uwagę szkody, jakie odbije się to nie tylko na parze, ale i na ich dzieciach przez całe życie.
Jeszcze przed incydentem z kamerą nagrywającą pocałunek na koncercie Coldplay, na platformach takich jak TikTok pojawiła się fala krytyki pod adresem aktorki Florindy Mezy.
Wraz z premierą serialu „Chespirito: Sin Querer Queriendo” stało się jasne, że jej związek z Roberto Gómezem Bolañosem rozpoczął się, gdy aktor, scenarzysta i producent był jeszcze żonaty ze swoją pierwszą żoną.
A procesy były wymierzone głównie przeciwko niej, a nie przeciwko twórcy „El Chavo del 8”.
Eksperci twierdzą, że niezmienne jest to, iż niewierność kobiety jest potępiana surowiej niż niewierność mężczyzny.
Lorena Morales, psycholog kliniczny i psychoterapeutka, wyjaśnia, że potrzeba poświęcania zbyt dużej uwagi życiu innych może być formą odwracania uwagi od własnych problemów, a nawet projekcją niepewności i lęków.
Co więcej, stając się tak popularnym i szeroko komentowanym przypadkiem, pozwala ludziom reagować bardziej impulsywnie i gwałtownie – dodaje.
„Wydaje się, że bardziej skupiamy się na wadach innych, na unieważnianiu niż na budowaniu” – mówi Morales – „na podkreślaniu ulotności związków i normalności niewierności, a nie na historiach, w których możemy zaufać dobroci i miłości danej pary”.
Jak wyjaśnia psycholog, strach przed publicznym wykryciem wynika raczej z obawy przed linczem niż ze szczerej wiary w zaangażowanie pary.
Psychoterapeutka María Mendiola uważa, że przypadki takie jak ten ujawniony na koncercie Coldplay są bardzo interesujące dla społeczeństwa przesyconego mediami społecznościowymi, które z dużym zainteresowaniem, ale też z dużą dozą obojętności, traktuje przypadki niewierności.