Niespodzianką w Klubowych Mistrzostwach Świata był sukces Al Hilala: Manchester City odpadł.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Niespodzianką w Klubowych Mistrzostwach Świata był sukces Al Hilala: Manchester City odpadł.

Niespodzianką w Klubowych Mistrzostwach Świata był sukces Al Hilala: Manchester City odpadł.

Dzięki bramce Marcosa Leonardo w ostatniej minucie dogrywki Al Hilal pokonał Manchester City 4-3 w Orlando, eliminując ich z Klubowych Mistrzostw Świata, dodając kolejny cios do niezapomnianego sezonu dla zespołu Pepa Guardioli. Saudyjska drużyna, wspierana petrodolarami z Publicznego Funduszu Inwestycyjnego, awansowała do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Fluminense, katem Interu Mediolan.

Brazylijczyk Marcos Leonardo, zawodnik Santosu, był bohaterem wieczoru, strzelając wyrównującą bramkę i przypieczętowując wynik końcowy prowadzeniem 1-1 w 112. minucie, po dobiciu piłki Edersona. Wcześniej Kalidou Koulibaly podwyższył wynik na 3-2, strzelając głową w 94. minucie, chociaż Phil Foden tymczasowo wyrównał w 104. minucie. To był emocjonujący, dynamiczny i ciągle zmieniający się mecz, który zakończył się celebracją dla Saudyjczyków.

„Chcieliśmy pokazać, że Al Hilal ma talent, by zagrać w tym turnieju i tak się stało” – powiedział Koulibaly, kluczowy zawodnik zarówno w obronie, jak i w ataku.

Pomimo druzgocącego początku City — gola Bernardo Silvy w dziewiątej minucie i całkowitej dominacji w pierwszej połowie — angielski zespół nie zdołał utrzymać prowadzenia. W drugiej połowie ludzie Simone Inzaghiego odpowiedzieli wszystkim: Marcos Leonardo wyrównał główką w 46. minucie, a Malcolm, w zabójczym kontrataku, odwrócił losy meczu w 52. minucie strzałem wzdłuż bramki.

Haaland wyrównał wynik na 2-2 w 55. minucie po rzucie rożnym, a ostatnie chwile emocji nadeszły w dogrywce. City miało kilka klarownych szans, ale nie udało się ich wykorzystać. W doliczonym czasie gry również doszło do kontrowersji: Jeremy Doku został sfaulowany w kontrataku, a Guardiola zaatakował sędziego Jesúsa Valenzuelę, który nie uznał faulu.

Trener włoskiego klubu Al Hilal Simone Inzaghi powiedział w poniedziałek po zwycięstwie swojej drużyny 4-3 nad Manchesterem City Pepa Guardioli, że dzień wcześniej pokonanie drużyny Pepa Guardioli „wydawało się niemożliwe”.

„Chłopaki byli fantastyczni, pokonaliśmy naprawdę dobrą drużynę. Wydawało się to niemożliwe dzień wcześniej, ale byliśmy dobrzy. Graliśmy z niewiarygodną chęcią” – powiedział Inzaghi na konferencji prasowej po meczu w Orlando.

Włoski trener podkreślił wysiłek fizyczny swojej drużyny i znaczenie odzyskiwania energii przed ćwierćfinałem z Fluminense.

„Ci goście dokonali wyczynu, doprowadzając nas do 1/8 finału. Postaramy się przygotować w najlepszy możliwy sposób. Zmierzymy się z silną drużyną, która gra o mistrzostwo. Ale teraz czas się tym cieszyć, ponieważ pokonanie Pep's City nie jest łatwe” – stwierdził.

„Musieliśmy wspiąć się na Everest bez tlenu i udało nam się” – podsumował.

Dwie bramki Marcosa Leonardo i bramki Malcoma, byłego piłkarza Barcelony, i Kalidou Koulibaly'ego wywołały trzęsienie ziemi w Klubowych Mistrzostwach Świata. City, jeden z faworytów pod względem jakości gry, awansując z kompletem punktów i korzystną drużyną, rezygnuje z turnieju po emocjonującym meczu, w którym Al Hilal dał z siebie wszystko i odniósł historyczne zwycięstwo.

Powiązane tematy
W ostatnim meczu 1/8 finału Borussia Dortmund zmierzy się z Rayados de Monterrey: czas i telewizja
Real Madryt i Juventus zmierzą się w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata: czas i telewizja