Elektrownia gazowo-parowa w Lerdo o wartości 319 milionów dolarów pozostała niedokończona

Po niedotrzymaniu kilku terminów dostaw przez chińską firmę Oil HBP Science & Technology Corporation, działającą w konsorcjum z meksykańską firmą SOLARTEM SA. de CV., obie firmy, którym rząd Meksyku zlecił budowę nowej elektrowni o cyklu kombinowanym (CCP) w Lerdo w prowincji Durango, umowa z obiema firmami stowarzyszonymi na budowę tej elektrowni, której głównym celem jest dostarczanie energii elektrycznej na północ kraju, została ostatecznie rozwiązana. Elektrownia CCC w Lerdo stanowi inwestycję o wartości 319 milionów dolarów. Do tej pory nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za wielomilionowe długi wobec meksykańskich podwykonawców, a źródłem płatności był Fundusz Powierniczy CFE.
Ta elektrownia ma kluczowe znaczenie dla zaopatrzenia w energię elektryczną regionu północnego, ponieważ będzie wytwarzać 350 MW w trzech modułach. Inwestycja w wysokości 319 milionów dolarów została zaplanowana na ten projekt, którego celem jest dostarczenie energii elektrycznej do stanów Bajío i północnych regionów kraju. Pozwoliłoby to również ograniczyć przerwy w dostawie prądu w regionie Laguna w Coahuila i Durango.
Elektrownia Lerdo (CCC) jest częścią projektów gazowo-parowych zainicjowanych podczas sześcioletniej kadencji byłego prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora. Jej budowa miała się rozpocząć w kwietniu 2022 roku i zakończyć do sierpnia 2024 roku, ale wystąpiły opóźnienia. Budowa elektrowni Lerdo była częścią prezentacji Planu Wzmocnienia i Rozbudowy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego na lata 2025–2030 Federalnej Komisji Energii Elektrycznej (CFE).
Już w lutym tego roku, podczas porannej konferencji ludowej, której przewodniczyła prezes Claudia Sheinbaum Pardo, dyrektor generalna CFE Emilia Esther Calleja Alor ogłosiła, że inauguracja odbędzie się 30 czerwca.
Federalny urzędnik wyjaśnił, że projekt, którego realizacja rozpoczęła się ponad półtora roku temu, jest częścią Narodowego Planu Wzmocnienia i Rozwoju Systemu Elektroenergetycznego na lata 2025–2030, który obejmuje 51 projektów infrastrukturalnych o szacunkowej wartości inwestycji 22,377 mld dolarów, mających na celu zwiększenie mocy meksykańskiego systemu elektroenergetycznego o 22 674 MW.
UmowaJest to kompleksowa umowa o stałej cenie na budowę elektrowni o cyklu kombinowanym w mieście Lerdo w Durango, zwanej CCC Lerdo, Znajduje się na terenie elektrowni cieplnej Guadalupe Victoria (należącej do CFE), pomiędzy Conventional Generation Projects Trust i chińską spółką HBP, w konsorcjum z SOLARTEM.
Conventional Generation Projects Trust to fundusz utworzony przez Federalną Komisję Energii Atomowej w celu finansowania projektów elektrowni cieplnych wykorzystujących technologie cyklu łączonego i spalania wewnętrznego, zlokalizowanych w strategicznych obszarach o dużym zapotrzebowaniu na energię elektryczną.
Umowa typu „pod klucz” za jednorazową zapłatę to umowa, na mocy której wykonawca zgadza się dostarczyć kompletny i funkcjonalny projekt w zamian za stałą, ustaloną z góry cenę, zazwyczaj przyjmując odpowiedzialność za wszystkie koszty i ryzyko związane z realizacją projektu.
Na początku zawierania umów CFE oświadczyło, że źródłem płatności będzie Trust CFE.
Zostali źliPrace budowlane w projekcie Lerdo CCC rozpoczęły się 14 sierpnia 2022 r., a jego umowny termin upłynął 15 sierpnia 2024 r. Nie został on dotrzymany przez firmę HBP w konsorcjum z SOLARTEM, która uzyskała przedłużenie do 28 lutego 2025 r., którego nie dotrzymała, a następnie uzyskała kolejne przedłużenie do 30 czerwca tego samego roku, którego również nie dotrzymała, co dodatkowo spowodowało poważny problem dla kraju, który w tych datach miał już dostęp do energii elektrycznej produkowanej przez to CCC w Lerdo w Durango.
Po osiągnięciu trzeciego terminu dostawy, tj. 30 czerwca br., projekt zamknięto, a wszystkie meksykańskie firmy podwykonawcze (którym są winne miliony dolarów) otrzymały wiadomość e-mail od HBP informującą o dobrowolnym rozwiązaniu umowy między SOLARTEM a „właścicielem” oraz o tym, że właściciel (CFE) zgodził się na przegląd i przejęcie niespłaconych przez SOLARTEM długów wobec podwykonawców.
Odbywałoby się to w drodze procesu subrogacji, co oznacza, że CFE stałaby się wierzycielem z tytułu prac, na które została zakontraktowana, oraz nowym dłużnikiem z tytułu zobowiązań płatniczych, jakie SOLARTEM miał wobec tych podwykonawców z Meksyku (ponad 20 firm).
W tym celu zwrócili się do meksykańskich firm podwykonawczych z prośbą o wypełnienie załączonej tabeli finansowej, zawierającej żądane informacje dotyczące niezapłaconych kwot faktur oraz wartości wykonanej, ale nierozliczonej pracy.
Jednak po kolejnych dniach wszystkie firmy otrzymały telefony gdzie poinformowano ich, że powinni przejrzeć rachunki chińskiego personelu z firm SOLARTEM i HBP i że stanowisko ma polegać na spłacie jedynie 30% długu wobec tych firm choć niektórym z nich udało się ukończyć 100% prac uzgodnionych w umowach, to nie otrzymali jeszcze należnych płatności, a inni nie byli w stanie ukończyć całości z przyczyn leżących po stronie SOLARTEM i HBP.
W tej sytuacji znajduje się ponad 20 meksykańskich firm podwykonawczych, z których osiem reprezentuje Luis Escalera, będący jednocześnie ich rzecznikiem. Należą do nich GSA Monterrey, Inmobilitown, Milwright México Services, Construcción Servicios Integral SA. de CV. i Ingeniería Eléctrica Willy. Tylko tym ośmiu firmom zalega się z płatnością ponad 140 milionów pesos.
Źle od samego początkuOsiem tych firm, reprezentowanych przez pana Escalerę, twierdzi, że od samego początku HBP, w konsorcjum z SOLARTEM, nie dysponowało kompletnymi planami inżynieryjnymi, co spowodowało opóźnienia w realizacji prac uzgodnionych w umowie i wykazało liczne nieścisłości w trakcie budowy obiektu.
Jak wskazują, spowodowało to wzrost kosztów pośrednich związanych z bezpieczeństwem pracy, wynajmem sprzętu itp. Dzieje się tak pomimo faktu, że umowy zawierają klauzule stanowiące, że jeśli z przyczyn leżących po stronie SOLARTEM projekt będzie wymagał dłuższego czasu budowy, koszty musi ponieść firma.
Mimo że obie firmy (SOLARTEM i HBP) były odpowiedzialne za dostarczanie sprzętu do dnia zakończenia umowy (30 czerwca), cały sprzęt i materiały nigdy nie były dostępne, co skutkowało wydłużeniem terminów realizacji oraz opóźnieniami w płatnościach na rzecz firm, co doprowadziło do licznych strajków, a nawet zablokowania dostępu do projektu przez związek zawodowy CFE.
Meksykańskie firmy podwykonawcze stwierdziły, że brak płatności doprowadził do strat finansowych spowodowanych kosztami pośrednimi, kosztami sprzętu i kosztami osobowymi, co skutkowało wydłużeniem okresów prac, które należało przypisać wykonawcy.
SOLARTEM i HBP podjęły decyzję o zatrudnieniu 400 osób z Chin i wykorzystaniu personelu na zewnątrz. z inną meksykańską firmą dostawczą, ale nie dostarczyła ona wymaganych specjalistycznych narzędzi, co ponownie spowodowało wzrost kosztów projektu i opóźnienia w postępie prac.
Firmy zdecydowały się nawet na zatrudnienie kierowników brygad z firm, którym były winne zobowiązania. W rezultacie kilka firm wstrzymało budowę i skupiło się na dokończeniu dwóch zamknięć, które miały poprawić jakość i bezpieczeństwo, podczas gdy inne skupiły się na przygotowaniu odpowiednich pozwów przeciwko obu firmom, nadal zatrudniając personel do projektu, aby uniknąć uzasadnienia prawnego dla jego porzucenia.
Proszą Sheinbauma o pomoc„Cała ta sytuacja wywołuje u nas niepewność, gdyż do tej pory nie udało nam się uzyskać oficjalnych informacji od Federalnej Komisji Energii Atomowej.
Z tego powodu zwracamy się z prośbą o wsparcie w formie listu w celu utworzenia stołu dialogowego między urzędnikami CFE, którzy prowadzą negocjacje w sprawie wcześniejszego rozwiązania umowy, a przedstawicielami zaangażowanych firm. Pozwoli nam to dowiedzieć się z oficjalnego meksykańskiego źródła, jaki jest status płatności długów” – czytamy w dokumencie będącym w posiadaniu El Siglo de Torreón, ale przedstawiciele twierdzą, że do tej pory nie udało im się porozumieć z CFE.
24 lipca br. przedstawiciele meksykańskich firm podwykonawczych pojawili się po raz drugi w biurach Podzarządu Produkcji Termoelektrycznej w Północnym Centrum CFE, wraz z notariuszem zapisał dług w wysokości 140 milionów pesos meksykańskich, co odpowiada jedynie 8 spółkom, Jednakże, jak twierdzą, nie została ona rozpatrzona, a inne firmy, które są im winne pieniądze, również podejmują na własną rękę kroki w celu zarządzania płatnościami.
„Z całym szacunkiem zwracamy się do urzędników Federalnej Komisji Energii Elektrycznej, przedstawicieli innych agencji rządowych oraz do naszej prezes, Claudii Sheinbaum Pardo, o interwencję w rozwiązaniu trudności ekonomicznych, z którymi borykamy się my, a nie tylko właściciele firm, specjaliści, technicy i pracownicy. Jesteśmy rodzicami i żywicielami rodzin meksykańskich” – czytamy w dokumencie podpisanym przez te firmy.
Informację tę przekazano inżynierowi Vladimirowi Fernándezowi Villarrealowi, zastępcy kierownika produkcji w zakładzie termoelektrycznym Centro Norte Federalnej Komisji Energii Atomowej, 23 lipca.


elsiglodetorreon