Piłka nożna | Brunszwik kontra Stuttgart: Jak działa Puchar Niemiec
„To są noce, o których wszyscy zawsze mówią. To był trudny mecz wyjazdowy. Dla neutralnej publiczności oglądanie go było brutalne. To było stresujące” – powiedział napastnik VfB Stuttgart Ermedin Demirovic po zwycięstwie swojej drużyny nad Eintrachtem Brunszwik w rzutach karnych. Aktualni mistrzowie Pucharu mieli ogromne trudności z ucieczką przed ciągłą presją ze strony drugoligowej drużyny z Dolnej Saksonii. „Myślę, że dziś zmiażdżyliśmy Stuttgart ” – powiedział kapitan Eintrachtu, Sven Köhler, po meczu.
Sam Köhler dał swojej drużynie wczesne prowadzenie. Jednak przewaga ta nie trwała długo w tym meczu: najpierw Demirovic odwrócił losy meczu na korzyść Szwabów dwoma golami, a następnie Fabio Di Michele Sanchez strzelił dwa gole dla Brunszwiku i pozornie poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Nick Woltemade wyrównał krótko po wejściu na boisko jako rezerwowy dla VfB – dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego Floriana Exnera na dogrywkę! Kolejny gol ponownie padł łupem Stuttgartu, ale nawet po samobójczym trafieniu Sanoussy'ego Ba, Lwy nie miały zamiaru odpuszczać. W 105. minucie Christian Joe Conteh w końcu wyrównał na 4:4. Mecz musiał rozstrzygnąć się w rzutach karnych. Bramkarz Alexander Nübel, który wcześniej miał pecha po stracie kilku bramek, stał się bohaterem Stuttgartu: obronił trzy rzuty karne i tym samym zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
Nowa jedność„Mimo wszystko wygraliśmy mecz: fakt, że utrzymaliśmy się przez 120 minut, strzeliliśmy cztery gole i dwukrotnie odrobiliśmy straty – to dla mnie zwycięstwo” – powiedział po meczu trener Brunszwiku, Heiner Backhaus. Zwrócił również uwagę, że wielu jego zawodników grało w zeszłym roku w drużynie Eintrachtu, która zdołała utrzymać się w drugiej lidze dopiero w barażach o utrzymanie. „Kto wie, ilu ludzi w klubie straciło pracę; to kwestia ich utrzymania” – powiedział o presji, jaka ciążyła na drużynie trzy miesiące temu. „Dziś jesteście słabsi w starciu ze zdobywcami Pucharu Niemiec. Przepraszam, ale to fajna zabawa; nie macie nic do stracenia” – powiedział trener.
Większość zawodników, którzy byli tam wtedy, nie odegrała w zeszłym sezonie znaczącej roli w dolnosaksońskim klubie. Ich obecny rozkwit to również zasługa Backhausa: 43-latek objął klub latem i zaliczył udany start w nowy sezon. Dwa zwycięstwa w trzech meczach ligowych, a teraz doprowadzenie zwycięzców pucharu na skraj porażki – Eintracht Backhausa to siła, z którą trzeba się liczyć. Kapitan Köhler zgadza się: „Każdy, kto kibicuje Eintrachtowi Brunszwik, powinien dziś wrócić do domu dumny”.
VfB ze swojej strony nie może być zadowolony z dotychczasowego początku sezonu: po niewielkiej porażce w Superpucharze z Bayernem Monachium, przegrali również w inauguracyjnym meczu Bundesligi z Union Berlin w ten weekend. Chociaż awansowali do kolejnej rundy, drużyna nie może być zadowolona z występu w pucharze, jak powiedział trener Sebastian Hoeneß. „Drużyna Brunszwiku sprawiła nam poważne problemy swoim pressingiem” – powiedział po meczu. Zespołowi ewidentnie brakowało planu, jak sobie z tym poradzić, co mogło również wynikać z faktu, że obrona VfB nigdy wcześniej nie grała tak zespołowo w meczu o stawkę. Z czwórki obrońców, którzy wystawili Bayern i Union, w wyjściowym składzie pozostał tylko Maximilian Mittelstädt. Oznaczało to, że w ich grze brakowało jakichkolwiek wyćwiczonych sekwencji – i Brunszwik potrafił to wykorzystać.
Kibice domagają się meczów pucharowych w weekend pucharowyNie tylko Hoeneß, ale także Niemiecka Liga Piłkarska (DFL) musi teraz stawić czoła krytyce za zorganizowanie Superpucharu Niemiec między mistrzami a zwycięzcami pucharów w weekend pucharowy. Grupy kibiców zbojkotowały następnie mecz o Superpuchar, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim roku, gdy VfB Stuttgart zmierzył się z Bayerem Leverkusen. Grupa ultrasów „Commando Cannstatt 1997” uzasadniała to rok temu w następujący sposób: „Naszym zdaniem Superpuchar Niemiec nie ma charakteru sportowego jako rozgrywki, a zatem nie ma dla nas znaczenia, które uzasadniałoby zorganizowany udział. Fakt, że Superpuchar Niemiec odbywa się w weekend pucharowy, oznacza, że trzeba rozegrać zupełnie niepotrzebny dodatkowy tydzień meczów w ramach podwójnego spotkania”.
Chociaż obaj trenerzy zapowiedzieli, że dadzą swoim zawodnikom wolny dzień następnego dnia, kibice często nie mogą sobie pozwolić na taki luksus lub muszą ubiegać się o specjalny urlop, aby móc kibicować swojej drużynie. Ponieważ pierwszy mecz pucharowy zazwyczaj odbywa się w weekend, jeśli nie jest to możliwe, gniew kibiców jest zrozumiały. W końcu Stuttgart i Brunszwik dzieli prawie 500 kilometrów, które kibice przyjezdni muszą pokonać.
„nd.Genossenschaft” należy do czytelników i autorów. To oni, poprzez swój wkład, sprawiają, że nasze dziennikarstwo jest dostępne dla wszystkich: nie wspiera nas żaden konglomerat medialny, wielki reklamodawca ani miliarder.
Dzięki wsparciu naszej społeczności możemy:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → rzucanie światła na kwestie, które w przeciwnym razie pozostają w cieniu → dawanie przestrzeni głosom, które często są uciszane → przeciwstawianie się dezinformacji faktami
→ wzmacniać i pogłębiać perspektywy lewicowe
nd-aktuell