Lojalny współpracownik Jürgena Kloppa całkowicie zniszczył jego dziedzictwo w Liverpoolu


Nasz autor, od dzieciństwa zagorzały kibic Liverpoolu, nie spodziewał się tego: nie może wybaczyć odejścia wieloletniego asystenta Jürgena Kloppa.
Kiedy Jürgen Klopp opuszczał Liverpool w maju 2024 roku po dziewięciu latach u steru, oświadczył jednoznacznie: „Nigdy więcej nie będę trenował angielskiego klubu po odejściu z Liverpoolu”.
Klopp jest legendą Liverpoolu FC, który pięć lat temu poprowadził „The Reds” do pierwszego tytułu mistrza angielskiej Premier League od 30 lat, a w 2019 roku zdobył również Ligę Mistrzów. Pod wodzą Kloppa, jako kibic Liverpoolu, przeżyłem najbardziej ekscytującą piłkę nożną od początku lat 70.
Klopp nie osiągnął tego sam. Wspierał go na Anfield znakomity zespół, w tym między innymi asystent Pep Lijnders, który był prawą ręką Kloppa, towarzysząc mu wszędzie.
Pod koniec sezonu 2023/24 wziąłem udział w wydarzeniu w znanym centrum kibiców na Anfield Road, na które zaproszono całą drużynę Liverpoolu. Było to podziękowanie dla całego zespołu wsparcia za fantastyczną pracę, jaką wykonali z Kloppem i dla niego.

Oprócz Pepa Lijndersa obecni byli asystenci trenera Peter Kravietz, Andrea Kornmayer, Vitor Malos i John Achterberg. Punktem kulminacyjnym wieczoru było wspólne odśpiewanie przez nich słynnego hymnu Liverpoolu FC „You'll Never Walk Alone” wraz z kibicami – niezapomniany wieczór.
A teraz przesuńmy się o 15 miesięcy do przodu, do chwili obecnej. Wyobraźcie sobie mój szok, przerażenie i ogromne rozczarowanie, gdy potwierdzono, że Pep Lijnders dołączy do Pepa Guardioli jako jego asystent numer 1 w odwiecznym rywalu Liverpoolu, Manchesterze City. Klub ten spotkał się z ponad 130 zarzutami o nadużycia finansowe w ciągu ostatniej dekady, a szczególnie w okresie od października 2015 do maja 2024 roku, gdy Klopp był menedżerem Liverpoolu.

LFC dwukrotnie uległ Manchesterowi City w walce o tytuł, za każdym razem minimalnie, różnicą jednego punktu. I bądźmy szczerzy: LFC pod wodzą Kloppa zdobyłoby więcej niż jeden tytuł mistrza Premier League, gdyby City nie otrzymało wsparcia finansowego od swojego szejka (szejk Mansour Bin Zayed jest głównym udziałowcem ManCity).
Czasem w życiu honor i zasady zawsze muszą być ważniejsze niż pieniądze. Niestety, honor i zasady nie pojawiają się już w słowniku Pepa Lijndersa, który dołączył do odwiecznego rywala, Manchesteru City, zaledwie 15 miesięcy po opuszczeniu Liverpool Football Club.
Przenosząc się do tego klubu, Lijnders całkowicie zniszczył swoje dziedzictwo w Liverpoolu – bo ten transfer pozostanie niezapomniany na Anfield. Niestety, w smutnym sensie.
FOCUS