Ci, którzy grają dobrze, odchodzą. Podczas gdy młode piłkarki szukają szczęścia gdzie indziej, szwajcarska liga kobiet walczy o przetrwanie.


Niedawno Noemi Ivelj wsiadła do pociągu z Frankfurtu i pojechała do Szwajcarii, aby spędzić dwa dni z rodziną. Ivelj ma 19 lat i jest prawdziwą rewelacją szwajcarskiej kobiecej piłki nożnej. Z GC zajęła drugie miejsce za YB w kobiecej Superlidze i dwukrotnie wystąpiła w reprezentacji na Euro 2025. Jednak mistrzostwa Szwajcarii Ivelj będzie śledzić tylko z daleka.
NZZ.ch wymaga JavaScript do obsługi ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Zrobiła to, co zrobili ostatnio wszyscy, którzy odnieśli sukces w lidze szwajcarskiej: przeniosła się za granicę, do Bundesligi, do Eintrachtu Frankfurt, gdzie kontrakty mają również Géraldine Reuteler i Nadine Riesen .
Ivelj niedawno zaczęła zarabiać na życie piłką nożną. A raczej wiążę koniec z końcem. Może odrabiać lekcje w pociągu między Frankfurtem a Szwajcarią. Uczęszczała do szkoły kantonalnej w Badenii i planuje ukończyć liceum za dwa lata dzięki nauce zdalnej. Przeprowadziła się do tymczasowego mieszkania we Frankfurcie i może dojeżdżać na treningi z koleżanką z drużyny. Młoda kobieta robi duży krok naprzód.
Jeśli kobieta chce grać w piłkę nożną, nie ma innej opcji, nawet w młodym wieku; Szwajcaria oferuje zbyt mało. Mężczyźni w tym samym wieku byliby zaskoczeni, widząc kontrakty „nieamatorów”, z których niektóre są warte kilkaset franków. Przynajmniej liczba zawodników z kontraktami w lidze szwajcarskiej wzrosła do 132. W zeszłym roku było ich 123, a w 2021 roku tylko 70. To teraz co najmniej 13 na klub. Ale: status zawodowy jest jeszcze daleki od osiągnięcia.
Noemi Ivelj dołącza do Eintrachtu Frankfurt ✍️ 18-letni szwajcarski talent przechodzi z Grasshopper Club Zurich do Frankfurtu i podpisuje kontrakt do 2028 roku.
Do raportu: https://t.co/tv6Hjq69jN #SGE #EintrachtFrauen pic.twitter.com/XeadvPoTIC
— Eintracht Frankfurt Women (@EintrachtFrauen) 17 czerwca 2025 r
Fakt, że nie mogły z tego wyżyć, dotyczy również byłych zawodniczek YB, 19-letniej Iman Beney i 18-letniej Naomi Luyet. Brakuje im teraz wzorców do naśladowania w lokalnej lidze. Beney przeniosła się do Manchesteru City, a Luyet do TSG Hoffenheim. Luyet miała problemy z kontuzjami w zeszłym sezonie, wystąpiła tylko w finale ligi i opuściła Mistrzostwa Europy. Nawet teraz Luyet walczy o powrót do formy.
Dział komunikacji Hoffenheim poinformował o kontuzji zawodniczki. Wywiad będzie możliwy dopiero po jej powrocie do zdrowia i rozegraniu meczów w Bundeslidze. Termin? „Nieprzewidywalny”.
Młode piłkarki stoją w obliczu głębokich zmian, będą walczyć o czas gry i będą musiały włożyć więcej wysiłku fizycznego. Oprócz Luyet, Ivelj będzie musiała również sprawdzić się w Bundeslidze, w profesjonalnych strukturach i z niespotykanym dotąd zaangażowaniem. Ivelj również zmagała się z problemami fizycznymi pod koniec ubiegłego sezonu po kontuzji kolana i zakwalifikowała się do Mistrzostw Europy tylko dzięki długiej rehabilitacji w Monachium.
Rodzinna dyskusja na temat tego, czy powinna zostać w Zurychu przynajmniej na kolejny rok, była długa i miała oczywisty wniosek: wyjazd za granicę. Nie chodzi tu przede wszystkim o pieniądze, które nawet za granicą są stosunkowo skromne. Chodzi o całość.
Młodzi piłkarze mają obawy dotyczące kontuzjiPodobna historia prawdopodobnie rozegrała się w rodzinie Beney. Iman Beney jest reklamowana na stronie internetowej Manchesteru City jako „szwajcarska gwiazdka ”, „wzorowa zawodniczka” szwajcarskiej reprezentacji na Mistrzostwach Europy. Wspomniano również o jej wkładzie w tytuł YB po czternastu latach. Mówi się również o zerwaniu więzadła krzyżowego, które wykluczyło ją z Mistrzostw Świata w 2023 roku. To samo dotyczy Beney, Ivelja i Luyeta: zdobywajcie doświadczenie, bądźcie cierpliwi i dbajcie o to, by wasze ciało nie było przeciążone.
Sydney Schertenleib również mierzy się z silną konkurencją. Mistrzostwa Europy nie były wielkim pokazem dla 18-latka, który wydawał się wyczerpany. Schertenleib gra w drużynie, która miała największy wpływ na wynik mistrzostw Europy. FC Barcelona to mniej więcej ta sama hiszpańska drużyna, która przegrała z Anglią po rzutach karnych w finale Mistrzostw Europy.
Kobieca drużyna Barcelony przebywa obecnie w Meksyku na przedsezonowym tournée. Strona internetowa Barcelony podaje krótką listę zawodników na sześciodniową wyprawę do Meksyku: Aitana (Bonmatí), Alexia (Putellas), Vicky (López) i Sydney.
Doniesienia w hiszpańskich mediach sugerujące, że żeńska reprezentacja Barcelony musi ciąć koszty z powodu nierównowagi finansowej i cięć budżetowych wdrożonych przez męską reprezentację, są irytujące. Mówi się nawet o rozlewie krwi, ale najlepsze zawodniczki (jeszcze) nie ucierpiały. Zdjęcia z wyjazdu do Meksyku stanowią jaskrawy kontrast z tym. Niemniej jednak, kobieca piłka nożna również walczy o swoją pozycję za granicą.
Livia Peng mierzy się z silną konkurencją w LondynieInne zawodniczki szwajcarskiej reprezentacji również podróżują ze swoimi pracodawcami w celach szkoleniowych. 23-letnia bramkarka Livia Peng nie gra już w Werderze Brema, ale teraz występuje w Chelsea, gdzie nie boi się rywalek najwyższej klasy w postaci zwyciężczyni Mistrzostw Europy Hannah Hampton.
Chelsea przebywała w Holandii na obozie treningowym. Peng rozegrał mecz przedsezonowy pod nieobecność Hamptona, po którym strona internetowa Chelsea stwierdziła, że The Blues są „w dobrych rękach”.
Wciąż wiele znaków zapytania otacza 32-letnią Lię Wälti, która ma kontrakt z Arsenalem od 2018 roku. Angielska reprezentacja kobiet pojechała na obóz treningowy do Niemiec bez Wälti; „po drobnym zabiegu” zawodniczka pracuje nad swoją formą, jak podaje klub, który wygrał Ligę Mistrzów w 2025 roku. Wälti przeszła zabieg chirurgiczny (ropień) 1 sierpnia i prawdopodobnie nie zagra przez kolejne dwa miesiące. W tych okolicznościach wątpliwe jest, czy pozostanie w Arsenalu dłużej niż do lata 2026 roku.
Wälti z pewnością opuści pierwsze tygodnie rozgrywek: w Anglii, Niemczech i Francji rozgrywki rozpoczynają się w pierwszy weekend września. We Włoszech jest to początek października, a w Hiszpanii już koniec sierpnia.
Po nieuniknionym exodusie reprezentacji do lat 20 ze szwajcarskiej ligi, trenerka Pia Sundhage, która ma kontrakt ze Szwajcarskim Związkiem Piłki Nożnej do końca 2025 roku, może odwiedzać za granicą niemal wszystkie zawodniczki swojej reprezentacji. Z wyjątkiem Coumby Sow, która wkrótce skończy 31 lat, pozostaje szefową FC Basel . Sow nie zagrała jednak ani minuty na Mistrzostwach Europy. Już samo to pokazuje, z jak trudnym wyzwaniem mierzy się szwajcarska liga kobiet na arenie międzynarodowej.
nzz.ch