Wyzysk w branży luksusowej: Sąd w Mediolanie umieszcza markę LVMH Loro Piana pod zarządem komisarycznym


Włoscy prokuratorzy po raz kolejny ujawnili nielegalne praktyki zakupowe w łańcuchu dostaw luksusowej marki. Sąd w Mediolanie objął w poniedziałek nadzorem syndyka firmę Loro Piana, produkującą ekskluzywną odzież wełnianą.
NZZ.ch wymaga JavaScript do obsługi ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Tradycyjne przedsiębiorstwo z siedzibą w pobliżu miasta Biella na północy Włoch, słynącego z produkcji tkanin, jest oskarżone o zlecanie produkcji kurtek kaszmirowych chińskim fabrykom szwalniczym, w których pracownicy byli wykorzystywani.
Nieludzkie warunkiZaledwie 30 minut jazdy samochodem od luksusowych flagowych sklepów Loro Piana w centrum Mediolanu, śledczy odkryli warsztaty trzech chińskich podwykonawców na północno-zachodnich obrzeżach miasta. 21 pracowników było w dużej mierze zatrudnionych nielegalnie i pracowało w nieludzkich warunkach za głodowe wynagrodzenie, również w nocy i w święta. Maszyny nie miały zabezpieczeń. Nie było też żadnych zaświadczeń o zajęciu pomieszczeń wykorzystywanych jako akademiki.
Firmy zostały ujawnione po skardze złożonej przez chińskiego pracownika. Mężczyzna został tak dotkliwie pobity przez swojego pracodawcę, że musiał trafić do szpitala, ponieważ domagał się wypłaty zaległych wynagrodzeń. Przedsiębiorca został aresztowany na gorącym uczynku 13 maja za pracę przymusową. Teraz nowy przypadek wyzyskującej produkcji kontraktowej po raz kolejny rzuca mroczny cień na mit marki w branży dóbr luksusowych. Chińskie firmy krawieckie otrzymywały 80 euro za kurtkę. W mediolańskich sklepach Loro Piana przy Via Montenapoleone oraz w Galerii Vittorio Emanuele II, ultramiękkie kurtki kaszmirowe oferowane są w cenach od 1000 do 3000 euro.
Sąd nie oskarżył Loro Piany o bezpośrednie wykorzystywanie pracowników ani o odpowiedzialność za poważne nadużycia u podwykonawców. Jednakże firma luksusowa „w sposób rażący ułatwiła wyzysk” poprzez „ogólny brak modeli organizacyjnych i wadliwy system kontroli wewnętrznej”.
Armani i Dior współpracują również z podejrzanymi producentami kontraktowymiFirma Loro Piana, przejęta w 2013 roku przez francuski holding dóbr luksusowych LVMH za 2 miliardy euro, nie podjęła „odpowiednich działań w celu weryfikacji rzeczywistych warunków pracy i możliwości technicznych swoich dostawców”, zgodnie z 26-stronicowym postanowieniem sądu. Łańcuch dostaw został jednak zaprojektowany w celu „obniżenia kosztów i maksymalizacji zysków poprzez obejście przepisów prawa karnego i prawa pracy”, stwierdził sąd. Firma zostanie teraz objęta tymczasowym zarządcą komisarycznym na rok w celu usunięcia wewnętrznych słabości.
Ta tradycyjna marka z Piemontu słynie z obsesyjnego poszukiwania najlepszych włókien na świecie. Produkuje tkaniny i dzianiny z rzadkich materiałów, takich jak kaszmir dziecięcy. Loro Piana zyskała również renomę dzięki ochronie wikunii, zagrożonego wyginięciem wielbłąda andyjskiego, cenionego za niezrównanie cienką wełnę.
Firmą od czerwca 2025 roku kieruje Frédéric Arnault, syn założyciela LVMH Bernarda Arnaulta. Inny syn Arnaulta, Antoine, do niedawna był prezesem marki. W 2024 roku Loro Piana osiągnęła sprzedaż na poziomie 1,3 miliarda euro, zatrudniając 2300 pracowników.
Ciąg rewelacji mediolańskiej prokuratury w lśniącym świecie marek luksusowych trwa. Rok temu zamożni klienci dowiedzieli się z mediów, co tak naprawdę dzieje się w znanych markach modowych przy produkcji ich pożądanych symboli statusu. Bardzo podobne praktyki wyzysku zostały ujawnione przez mediolańskich śledczych we włoskich fabrykach poszczególnych producentów kontraktowych dla Armaniego, Diora, Valentino i Alviero Martini.
Nie da się już przedstawiać tych incydentów jako pomyłek czy nieszczęśliwych wypadków. „W toku śledztwa ujawniono nielegalną praktykę, która jest tak mocno ugruntowana i udowodniona, że można ją uznać za element szerszej polityki biznesowej, której celem jest wyłącznie zwiększenie zysków” – napisali rok temu prokuratorzy.
nzz.ch