Thyssenkrupp: Kim jest Naveen Jindal, potencjalny wybawca działu stali?

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Thyssenkrupp: Kim jest Naveen Jindal, potencjalny wybawca działu stali?

Thyssenkrupp: Kim jest Naveen Jindal, potencjalny wybawca działu stali?

Jindal Steel International oferuje się jako nabywca podupadającego działu stali Thyssenkrupp. Za indyjską grupą stoi miliarder i wszechstronny polityk Naveen Jindal: Jakie ma plany wobec tej firmy z długą tradycją?
Polityk, gracz polo, przedsiębiorca, miliarder: Naveen Jindal (tutaj z żoną Shallu Jindal) realizuje strategię globalnej ekspansji – teraz chce także przejąć Thyssenkrupp Steel

Polityk, gracz polo, przedsiębiorca, miliarder: Naveen Jindal (tutaj z żoną Shallu Jindal ) realizuje strategię globalnej ekspansji – i teraz chce także przejąć Thyssenkrupp Steel

Zdjęcie: Hindustan Times / IMAGO

Teraz sprawy mogą potoczyć się błyskawicznie. Po tym, jak we wtorek ogłoszono, że Jindal Steel International jest kandydatem do przejęcia Thyssenkrupp Steel Europe, następnego dnia ogłoszono rozpoczęcie procesu due diligence. Planowana jest również wizyta przedstawicieli indyjskiej rodziny właścicieli w Niemczech . Ale kto stoi za korporacją, której zasięg rozciąga się od New Delhi po Essen?

Prezes Jindal Steel International, Naveen Jindal (55), jest człowiekiem ludu, a przynajmniej tak się przedstawia. W Indiach jego nazwisko prawdopodobnie nie jest bezpośrednio kojarzone z wielomiliardowym konglomeratem stalowym, który uczynił go i jego rodzinę miliarderami. Jindal jest raczej znany z trwającej dekady walki o indyjską flagę narodową, która ostatecznie zakończyła się – pomyślnie dla przedsiębiorcy – przed Indyjskim Trybunałem Konstytucyjnym.

Na początku lat 90. Jindal ukończył studia magisterskie na Uniwersytecie w Dallas, gdzie szybko został wybrany na przewodniczącego samorządu studenckiego. W USA aspirujący potentat stalowy był pod wrażeniem swobodnego wykorzystania amerykańskiej flagi: zapalniczek, spinek do mankietów i minispódniczek; „gwiaździsty sztandar” jest popularnym motywem na niemal każdym drobiazgu. Zainspirowany takimi przejawami dumy narodowej, Naveen wrócił do Indii po ukończeniu studiów, gdzie dołączył do swojego ojca, Om Prakasha Jindala , w prowadzeniu jego firmy i przejął jego pierwszą hutę stali.

Wywiesił więc flagę Indii na posesji, co natychmiast wpędziło go w kłopoty. Powód: indyjski kodeks flagowy zezwalał na wywieszanie sztandaru w kolorach szafranu, bieli i zieleni wyłącznie podczas oficjalnych uroczystości państwowych. Flaga została skonfiskowana przez lokalne władze, a Jindal zaprotestował.

Jedna z najbogatszych rodzin w Indiach

Dziesięć lat później, w 2004 roku, sprawa trafiła do Sądu Najwyższego Indii, który orzekł na korzyść Jindala. Ale to najwyraźniej nie wystarczyło Naveenowi, który później awansował na stanowisko szefa Jindal Steel. Lata później nadal starał się przekonać swoich rodaków do wywieszania flagi tak często i tak eksponowanie, jak to możliwe – i uciekał się do kosztownych środków. Jak donosił „Wall Street Journal”, Jindal kazał wznieść w całym kraju serię 62-metrowych masztów, zwieńczonych indyjską flagą wielkości kortu tenisowego. Maszty te ważyły ​​12,5 tony, a koszt każdej instalacji szacowano na około 87 000 dolarów.

Dwa lata temu Uniwersytet Teksański w Dallas uhonorował swojego absolwenta nagrodą za całokształt twórczości, częściowo za jego wkład w patriotyzm Indii. Jednak „skromne początki”, przypisywane mu przez jego alma mater w filmie towarzyszącym ceremonii wręczenia nagród, są wątpliwe. W końcu Naveen jest potomkiem klanu Jindal, jednej z najbogatszych rodzin w Indiach, której majątek Forbes szacuje na 37,5 miliarda dolarów. Podwaliny tego bogactwa położył ojciec Naveena, Om Prakash Jindal.

Śladami ojca

Urodzony w 1930 roku w rodzinie rolniczej w północnoindyjskim stanie Haryana, przeszedł baśniową drogę do władzy, budując nie tylko imperium przemysłowe, ale także stając się politykiem, obejmując urząd ministra energii swojego rodzinnego stanu w 2005 roku. W tym samym roku zginął w katastrofie helikoptera. W tym czasie Jindal Senior – również jak w bajce – podzielił już swoje imperium między czterech synów.

Początkowo każdy z synów otrzymał równe udziały w spółce holdingowej Jindal Group. Od śmierci Jindala Seniora, spółką holdingową kieruje jego żona, Savitri Jindal (75). Następnie każdy z synów otrzymał spółkę zależną, obejmującą firmy z branży budowy rurociągów, kolejnictwa, energetyki i stali.

Pod koniec lat 90. patriarcha przekazał główną część firmy swojemu synowi Sajjanowi Jindalowi (65). Nadal kieruje on konglomeratem przemysłowym JSW Group, który według agencji Reuters osiągnął sprzedaż na poziomie około 23 miliardów dolarów w ostatnim roku obrotowym.

Drugą co do wielkości spółką zależną holdingu Jindal Group, Jindal Steel (przychody: 4,8 miliarda dolarów), kieruje najmłodszy brat, Naveen. Jego transformacja podupadającej firmy stalowej w prosperującą firmę blue chip zapewniła mu miejsce na liście 25 najbardziej ekscytujących biznesmenów w Azji magazynu Fortune Asia. Naveen jest również uważany za najbarwniejszą postać spośród czterech braci – i tego, który najbardziej pragnie pójść w ślady ojca.

Podczas gdy jego bracia występują niemal wyłącznie jako biznesmeni, Naveen, podobnie jak ojciec, zbudował rozległą sieć kontaktów politycznych. W 2004 roku po raz pierwszy kandydował do Lok Sabha, pierwszej izby parlamentu Indii, z listy bardziej liberalnego Indyjskiego Kongresu Narodowego (INC). Wygrał i został ponownie wybrany pięć lat później. Po przegranej w okręgu wyborczym w 2014 roku, wstąpił do konserwatywnej rządzącej Bharatiya Janata Party (BJP) urzędującego premiera Narendry Modiego (75) w 2024 roku i został ponownie wybrany do parlamentu.

Multimiliarder Naveen wielokrotnie przedstawia się jako obrońca praw zwykłych ludzi. Niedawno opublikował film, na którym sfilmował luksusowe samochody na parkingu indyjskiego Sądu Konstytucyjnego. „Żadna wystawa samochodów, tylko parking Sądu Najwyższego dla wybranych prawników” – brzmiał tytuł filmu. Mężczyzna, który obecnie oferuje się jako biały rycerz w firmie Thyssenkrupp, twierdzi, że nie interesuje się luksusowymi samochodami, ale nadal polega na mocy silnika: podczas wyborów regionalnych polityk pojawił się konno przed kabiną wyborczą, aby oddać głos.

Jego ulubiona rozrywka również wymaga umiejętności jeździeckich: Jindal jest właścicielem drużyny polo, której jest kapitanem. Jest również utalentowanym strzelcem, zdobywcą kilku medali dla Indii w strzelaniu do rzutków. Żona Naveena, Shallu Jindal (46), również wniosła pewien urok do ich małżeństwa, które rozpoczęło się w 1994 roku jako zawodowa tancerka. Para ma dwoje dzieci.

Dlaczego ktoś taki jak Neveen Jindal miałby chcieć przejąć firmę borykającą się z problemami, taką jak Thyssenkrupp Steel Europe ? Dział stali Thyssenkrupp znalazł się w ostatnich latach pod presją z powodu niskiego popytu, wysokich kosztów energii i napływu taniego importu z Chin . Firma musiała dokonać odpisu aktualizującego wartość bilansową o 1 miliard euro w zeszłym roku, po odpisie aktualizującym w wysokości 2,1 miliarda euro w 2023 roku.

Dział stali od dawna był potencjalnym kandydatem do sprzedaży; w 2024 roku czeski miliarder Daniel Křetínský nabył 20% udziałów, a omawiano również możliwość zwiększenia ich do 50%. Grupa EP Křetínský'ego jak dotąd nie ujawniła oferty z Indii.

Oddział stalowy z siedzibą w Essen wydaje się dobrze wpisywać w plany indyjskiego potentata: Jindal ma doświadczenie w restrukturyzacji borykających się z problemami przedsiębiorstw przemysłowych i jest uważany za osobę modernizującą. Jest to zgodne z jego zobowiązaniem do dekarbonizacji przemysłu stalowego. Finansowe aspekty oferty Jindala nie są znane, ale pewne jest, że indyjska firma zgodziła się zainwestować około 2 miliardy euro w nowe piece łukowe. Projekt ten jest warunkiem wstępnym dla ekologicznej produkcji stali w Duisburgu. Grupa Naveen Jindal również oddała hołd historii Thyssenkrupp w oświadczeniu: „Naszym celem jest zachowanie i rozwijanie 200-letniego dziedzictwa przemysłowego Thyssenkrupp”.

Przejęcie działu stali Thyssenkrupp z pewnością wpisuje się w strategię ekspansji indyjskiego miliardera: potentat realizuje ostatnio strategię budowy swego rodzaju międzynarodowego imperium stalowego poprzez swoje prywatne inwestycje. Oferta przejęcia działu stali z siedzibą w Essen pochodzi również od firmy private equity Jindal Steel International, która w przeciwieństwie do koncernu stalowego Jindal Steel nie jest notowana na giełdzie.

W zeszłym roku Jindal Steel International nabył 100% udziałów w czeskiej huty Vitkovice Steel. Na początku tego roku firma bezskutecznie próbowała kupić włoskiego producenta stali Acciaierie d'Italia. Jindal posiada również kopalnie i fabryki na Bliskim Wschodzie i w Afryce .

Przejęcie niegdyś dumnej firmy w Zagłębiu Ruhry byłoby jego największym sukcesem jak dotąd. Jeśli jednak transakcja dojdzie do skutku, indyjski miliarder będzie musiał stawić czoła przeszkodom co najmniej tak dużym, jak te, z którymi zmagał się, gdy poświęcił się walce o indyjską flagę.

Wygląda jednak na to, że Jindal jest daleki od końca historii niemieckiej stali.

manager-magazin

manager-magazin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow